error404

Z pewnością niejednokrotnie dane wam było spoglądać w stronę z komunikatem, że połączenie z internetem nie zostało odnalezione i klops, poszukiwanego serwisu nie przejrzycie. W takim przykrym dla każdego internauty przypadku przeglądarka Chrome od Google'a starała się pocieszyć użytkownika i zaoferować mu garść najprostszych porad, do których mógłby się zastosować w celu rozwiązania swojego problemu. Jakiś czas temu do tego komunikatu dołączył sympatyczny dinozaur sklejony z szarych pikseli, dodatkowo łagodzący szokującą wiadomość. Ktoś teraz dodatkowo wpadł na pomysł, że można tę stronę przerobić na... maleńką grę komputerową. Ot, taki "easter egg". Najnowsza inkarnacja Chrome z wydawniczego kanału Canary umożliwia użytkownikowi zabawę nieskomplikowaną grą. Początkowo strona błędu połączenia z internetem wygląda tak,jak nas do tego przyzwyczaiła na przestrzeni ostatnich miesięcy. Sytuacja ulega radykalnej zmianie, kiedy naciśniemy spację - oto bowiem wokół tyranozaura wyrasta proste tło, a on sam zaczyna zasuwać przez siebie i co jakiś czas przeskakiwać czyhające na niego kaktusy. Co sto punktów grający dostaje nagrodę w postaci specjalnego dźwięku. Znając podejście Google do tego typu spraw, podobne rozwiązanie zawita pewnie niedługo do mobilnych wersjach programu. No i dobrze, bo nie ma co ściemniać, że nie jest to fajna innowacja. Nie zmienia to jednak faktu, że gdzieś z tyłu głowy powstaje uporczywa myśl: czy programiści Google naprawdę nie mają nic lepszego do roboty? Nie będąc specjalnie złośliwym, chciałbym wskazać, że minęły już czasy, kiedy najszybszą, najbardziej błyskotliwą i najlżejszą przelądarką internetową był Google Chrome. To nie jest już ta sama błyskawica, co te sześć lat temu, a i konkurencja przez ostatnie lata nie spała. Być może jednak nieco przesadzam, bo przecież nie potrzeba wiele czasu, aby zaprogramować coś takiego, a Google słynie ze swego dość swobodnego podejścia do życia.